Jesień kolorowa, jesień złota, ciepła-przetkana chłodnym porankiem, kroplą rosy na trawie, podmuchem wiatru co bawi się z liśćmi w berka....
Ech... Lato zleciało niczym mrugnięcie okiem-w pośpiechu i w biegu między jednym a drugim szpitalem, między przychodnią a poradnią taką czy inną.
Czas skurczył się niczym ubranie po "złym" praniu. Doba ma chyba 12 godzin?
Trochę radości przyniosło wspólne zbieranie skarbów jesieni i delektowanie się ciepłymi promykami słońca.
Pozdrawiam Was w tak ciepłych i pięknych kolorach:)