piątek, 28 września 2012

Moja jesień...

Jesień kolorowa, jesień złota, ciepła-przetkana chłodnym porankiem, kroplą rosy na trawie, podmuchem wiatru co bawi się z liśćmi w berka....

Ech... Lato zleciało niczym mrugnięcie okiem-w pośpiechu i w biegu między jednym a drugim szpitalem, między przychodnią a poradnią taką czy inną.

Czas skurczył się niczym ubranie po "złym" praniu. Doba ma chyba 12 godzin?

Trochę radości przyniosło wspólne zbieranie skarbów jesieni i delektowanie się ciepłymi promykami słońca.







Pozdrawiam Was w tak ciepłych i pięknych kolorach:)